Czym różni się stres kobiet od męskiego? Kobiety często wpadają w błędne koło nadmiernego dbania o innych, tłumienia emocji i porównywania się. Artykuł omawia główne błędy, konsekwencje życia w stresie oraz metody budowania odporności psychicznej. Kluczowe elementy to diagnoza problemów, wsłuchiwanie się w ciało, regulacja oddechu i emocji, a także zmiana schematów myślowych. Dzięki świadomej pracy nad sobą możliwe jest odzyskanie pewności siebie, wewnętrznego spokoju i zdrowia. Dowiedz się, jak krok po kroku wzmacniać swoją odporność na stres i odnaleźć harmonię w życiu.
Pierwszy raz spotkałam się z tym określeniem, uczestnicząc w bezpłatnym webinarze Pani Profesor Marioli Wolan-Nowakowskiej pn. “Jak skutecznie zmniejszyć stres i lęk?”.
Cechą wspólną bycia w stresie, zarówno dla kobiet jak i dla mężczyzn, jest włączenie trybu uciekaj lub walcz, ale w przypadku kobiet dochodzi również do uruchomienia mechanizmu błędnego koła. Przyjrzyjmy mu się zatem z bliska.
Pierwszym kardynalnym błędem jest skupianie się na zaspokajaniu potrzeb innych, wtedy, kiedy należałoby zająć się sobą.
Drugim błędem jest brak połączenia i zrozumienia swoich emocji, a więc z jednej strony tłumienie tych niepożądanych, aż do wybuchu lub przyjęcie pozy nieustraszonej bohaterki, która prze do przodu, nie bacząc na koszty.
Kolejnym nieporozumieniem jest nadmierne zamartwianie się połączone z nadopiekuńczością, wyręczaniem innych.
Następnym ogniwem szkodliwego myślenia jest porównywanie się z innymi i przejmowanie się opinią różnych osób. Jest to podszyte poczuciem bycia gorszą niewystarczającą, nie dość dobrą.
Natrętne myśli, tworzenie niepotrzebnych scenariuszy dla wydarzeń, które nie nastąpiły - to następny element układanki.
Kolejną składową szkodliwego koktajlu jest brak zaufania do siebie, swoich decyzji, umniejszanie swym zaletom i osiągnięciom, czyli brak oparcia w sobie.
I ostatnim, siódmym błędem jest nic nie robienie wraz z magicznym myśleniem, że samo minie, samo się załatwi oraz nieumiejętność w zajęciu się sobą.
Po pierwsze dlatego, że nie dbamy o profilaktykę pierwotną - czyli dobry sen, czas na relaks i odpoczynek, rozmowy z bliskimi. Na to ciągle nie ma czasu.
Brak regulacji stresu w połączeniu z utrwalonymi z dzieciństwa modelami wychowania (nadmierna krytyka, brak zgody na wyrażanie negatywnych emocji, brak wsparcia, ośmieszanie) prowadzą do oderwania się od własnej tożsamości, co w konsekwencji doprowadza do poważnych zaburzeń i chorób autoimmunologicznych. Potrzebna jest wtedy profilaktyka wtórna.
Według Pani Profesor, zdrowe poczucie własnej wartości buduje odporność psychiczną, czyli pomaga nam lepiej radzić sobie ze stresem. Składa się on z pięciu stopni.
Wyżej wymienione obszary pracy psychologicznej: diagnoza, wsłuchiwanie się w komunikaty wysyłane przez ciało, uwalnianie napięć poprzez oddech, regulacja emocji, wyciszanie negatywnych myśli wraz z budowaniem relacji ze sobą, przywracają utraconą pewność siebie oraz wzmacniają poczucie własnej wartości. Dzięki lepszemu samopoczuciu odzyskujemy siły, mamy chęć do działania i potrafimy szukać twórczych rozwiązań. Zmieniają się nasze schematy myślowe, wychodzimy z automatyzmów na rzecz refleksyjnego, bardziej obiektywnego spojrzenia i widzimy siebie na nowo.
Wszystkie te części składowe mają szansę zmienić diametralnie nasze życie, jeśli będziemy je stosować w sposób dopasowany do naszych możliwości, z wielką miłością i szacunkiem do nas samych. Krok po kroku lecz wytrwale, odbudujemy nasz autorytet wewnętrzny, który sprawi, że odnajdziemy w sobie oparcie i nie będziemy już w siebie wątpić.
Zaczną wracać do nas utracone części naszej tożsamości, przywracając nam godność, pewność, odwagę i zdrowie. Dzięki temu nasza osobowość stanie się silna, ugruntowana i spójna, co jest kluczem do budowania trwałej odporności na stres jak i satysfakcjonującego, szczęśliwego życia.
Zapraszamy do zapisania się na naszą listę mailową. Co miesiąc dostarczamy świeżą porcję inspiracji na Twoją skrzynkę.